MXR Distortion +
Patrząc na schemat MXR Distortion + (http://tonepad.com/) trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to jeden z najprostrzych efektów gitarowych. Ta prostota zaintrygowała mnie tak mocno, że postanowiłem go na szybko zbudować i sam sprawdzić. Układ posiada tylko dwa potencjometry do regulacji głośności oraz poziomu przesteru. Brakuje natomiast typowego potencjometru TONE nie wspominając już o poważniejszych regulacjach. Niestety pomimo tego, że efekt jest nieskomplikowany, jego cena jest bardzo wysoka. Co więcej główny element jakim jest wzmacniacz operacyjny w oryginale nie jest najwyższych lotów. Jako, że niedawno zbudowałem bez problemu efekt Ibanez Tube Screamer na podstawie schematu ze strony http://tonepad.com/ postanowiłem kolejny raz skorzystać ze sprawdzonego wzoru płytki i schematu.
PCB
Budowa tradycyjnie rozpoczyna się od wytrawiania PCB. Kawałek laminatu przetarłem mleczkiem do czyszczenia żeby toner lepiej trzymał a reszta miedzi szybciej się wytrawiła.
Wzór ścieżek wydrukowałem na papierze kredowym (można użyć folii). Do termotransferu używam tradycyjnie żelazka. Po naprasowaniu papier należy usunąć najpierw mocząc go w wodzie.
Jak widać toner przeszedł nienajgorzej chociaż idealnie nie jest. W każdym razie nie jest źle, więc można wytrawiać. Do tego celu polecam roztwór wodny nadsiarczanu sodu (B237).
Niestety roztwór wytrawiacza miałem stary, więc trawiło się bardzo długo i nie wyszło idealnie. Jednak ważne, że nie ma zwarć i ścieżki nie są mocno podtrawione.
Montaż i testy
Ze zdobyciem wymaganych elementów nie powinno być żadnego problemu. Ja miałem wszystkie w swoich zapasach. Zamiast oryginalnego wzmacniacza operacyjnego wstawiłem TL071. Znalazłem nawet jakieś stare diody germanowe ale żeby nie było zbyt prosto postanowiłem zastosować przełącznik pozwalający na wybór pomiędzy diodami germanowymi, krzemowymi i LEDami.
Pierwsze testy przeprowadziłem bez obudowy, footswitcha, diody sygnalizacyjnej i z opornikiem zamiast potencjometru odpowiadającego za poziom przesterowania. Zmiana rodzaju diod ma istotny wpływ na brzmienie. Najgłośniej jest na LEDach, gdyż ich napięcie przewodzenia jest największe, następnie są diody krzemowe a najciszej wypadają germanowe. Oczywiście każdy rodzaj oprócz głośności zmienia również istotnie charakter przesterowania.
Na zdjęciu widać trójpozycyjny przełącznik, który służy do wyboru diod odpowiedzialnych za przesterowanie sygnału.
Wiele osób pyta mnie o to w jaki sposób zainstalowałem przełącznik, który pozwala na przełączanie diod odpowiadających za przesterowanie. W związku z tym postanowiłem zamieścić prosty rysunek, który powinien rozwiać wszelkie wątpliwości. Do tej modyfikacji potrzebny jest przełącznik typu on/off/on z trzema pozycjami oraz trzy zestawy diod – 2x krzemowa, 2x germanowa i 2x LED (standardowo kolor czerwony, ale można próbować również z innymi). W płytkę należy wlutować diody o najwyższym napięciu przewodzenia, czyli w tym przypadku LEDy.
Pojawiają się również pytania o potencjometr DRIVE, który w tym układzie jest dosyć niestandardowy, gdyż jest to potencjometr o charakterystyce odwrotnie logarytmicznej. Najgorsze co można zrobić to zastąpić go potencjometrem o charakterystyce logarytmicznej. Układ oczywiście będzie działał, ale regulacja przesteru będzie mało płynna. Dużo lepszym wyborem jest potencjometr o charakterystyce liniowej.
Najnowsze komentarze