Pierwsze kombo gitarowe
W zasadzie od tego wszystko się zaczęło, przynajmniej jeśli chodzi o konstrukcje gitarowe. Niestety zachowało się tylko to jedno zdjęcie.
Obudowa
Obudowa wykonałem z płyt MDF. Zostały one skręcone za pomocą wkrętów do drewna oraz sklejone wikolem. Całość jest bardzo sztywna i wytrzymała. Od wewnątrz konstrukcja pomalowana jest na czarno. Wykończenie zewnętrzne to kocyk (chyba tak to się nazywa). Został on przyklejony na specjalny klej tapicerski. Zdecydowałem się na konstrukcję półotwartą. Moim zdaniem w tej obudowie brzmienie głośnika było najlepsze. Co prawda oferuje ona mniej basu ale w sumie nie jest on w tej konstrukcji kluczowy. Dzięki otwartej obudowie nie straciłem charakterystycznego gitarowego brzemienia i efektu opisywanego jako klang. Panel przedni wykonany jest z aluminium, które zmatowiłem drobnym papierem ściernym i pomalowałem lakierem bezbarwnym.
Przedwzmacniacz
Pierwszy przedwzmacniacz pochodził z gotowego kitu. Niestety był to przedwzmacniacz mikrofonowy a dobudowana przeze mnie regulacja barwy dźwięku też z gitarą nie miała wiele wspólnego. Brzmiało to niezbyt dobrze dlatego postanowiłem zrobić nowy przedwzmacniacz z regulacją barwy dedykowany do gitary. Jest to kopia konstrukcji Fendera przygotowana przez Janka z elektrody. Posiada on wszystkie niezbędne możliwości regulacji tj. głośność, gain, niskie, śrendie i wysokie. Z nowym przedwzmacniaczem całość brzmi o wiele lepiej.
Wzmacniacz
Wzmacniacz a w zasadzie końcówkę mocy miałem w swoich zbiorach. Jest to końcówka stereo, której moc szacuję na 2x40W. Dodatkowy kanał pozwala na podłączenie np. dodatkowej paczki gitarowej. Moc oferowana przez wzmacniacz jest jak najbardziej wystarczająca i przy bardzo efektywnym głośniku jest naprawdę bardzo głośno.
Głośnik
Głośnik to swego czasu popularny Alphard HWC8-12MA-300. Niestety pomimo zapewnień producenta nie jest to głośnik gitarowy. Bliżej mu do głośnika szerokopasmowego. Ma on niestety zbyt szerokie pasmo i brzydką górkę w paśmie najwyższym. Z charakterystyki wynika, że ciągnie on nawet do 14kHz, natomiast prawdziwe głośniki gitarowe grają do ok 5kHz. Plusem tego głośnika jest jedynie niska cena. Na początek nie jest najgorszy, przede wszystkim ma twarde zawieszenie co jest rzeczą obowiązkową. Dodatkowym atutem jest dosyć duży rozmiar (12″) pozwalający uzyskać rozsądny bas przy obudowie półotwartej. Ma on też całkiem sporą efektywność jak na głośnik tej firmy.
Brzmienie
Z nowym przedwzmacniaczem piec gra już całkiem nieźle. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze porządnego gitarowego głośnika. Jest głośno i myślę, że można by na nim pograć nawet z perkusją. Regulacja barwy jest bardzo duża i co ważne zmiany w jednym zakresie pasma nie wpływają na inny zakres tak jak to było w poprzednim. W piecu wbudowany jest dodatkowo fuzz firmy Jabel. Niestety nie jest on najwyższych lotów i raczej go nie używam.
Podsumowanie
Piecyk nigdy nie został ostatecznie wykończony. Zabrakło opisu gałek itp. Dzielnie służył mi przez jakiś czas, a ostatecznie jego obudowa została wykorzystana podczas budowy kolumny gitarowej.
Najnowsze komentarze